W sportach motorowych chyba tylko Ferrari stać na taką dominację — w tym roku po raz kolejny ciężarówki Kamaz zajęły pierwsze, drugie i trzecie miejsce w słynnym rajdzie Dakar. Dla tych maszyn to nie nowość, ale zawsze wielki powód do dumy
Trudne warunki to naturalne warunki
Ciężarówki Kamaza zajęły pierwsze, drugie i czwarte miejsce w tegorocznym Silk Way Rally — powszechnie uważanym za najlepszy test przed słynnym Dakarem.
Cztery tysiące kilometrów środkowoazjatyckich bezdroży wydobywają prawdę z każdej maszyny. Kamazy pokazały tu po raz kolejny, co potrafią. Widać, że trudne warunki to naturalne warunki dla tamtejszych producentów — trzecie miejsce zajął producent białoruskich ciężarówek MAZ.
Silk Way to specjalność rajdowców z zespołu Kamaza. Zwyciężali tu większość razy, gdy tylko brali w nim udział. W tym roku walka o pierwsze miejsce była wyścigiem do ostatniej sekundy, niemal w stylu Formuły 1. Drugi Kamaz przyjechał na metę w Astrachaniu o minutę i 4 sekundy po zwycięzcy! Dla porównania, trzecia ciężarówka przyjechała następne pół godziny, a czwarta kolejną godzinę później.
Takie zwycięstwa, i tak często powtarzane, nigdy nie są przypadkiem. To również zasługa wspaniałego serwisu i technologii, która nie zawodzi w najważniejszym momencie. Kamaz rozwija się również dzięki takim sukcesom — a późniejsi nabywcy 'cywilnych’ ciężarówek tylko na tym korzystają. Biznes też jest przecież wyścigiem.